Pojechaliśmy szukać Świętego Graala, a znaleźliśmy 200 kościotrupów!!! Ale po kolei. Wiele wskazuje na to, że Święty Graal jest ukryty w zamku w Bezławkach. W ostatnich dniach kwietnia, w strugach deszczu stanęliśmy u bram zamku. To co znaleźliśmy, bardzo nas zaskoczyło.

Skąd na Warmii Święty Graal?

Musimy cofnąć się do 1066 r. gdy w bitwie pod Hastings zginął król Anglii Harold Godwinson. Jego dzieci musiały uciekać z Anglii, ale zdążyły wziąć ze sobą Świętego Graala, czyli naczynie, z którego pił Jezus podczas ostatniej wieczerzy. Uciekali do Bizancjum przez Litwę i Ruś. Dwóch synów postanowiło pozostać na Litwie. Jeden z nich był przodkiem Władysława Jagiełły.

W czasie, gdy na Warmii rządzili Krzyżacy, założyli oni w 1371 roku wieś Bauselawke, obecnie Bezławki. Kilka lat później zaczęto wznosić niewielki zamek, który miał pełnić rolę strażnicy krzyżackiej i bazy wypadowej na Litwę. Na początku XV w. na zamku przebywał najmłodszy brat król Władysława Jagiełły –  książę Świdrygiełło. Spiskował on z Krzyżakami przeciw bratu, aby zdobyć władzę na Litwie.  Świdrygiełło przywiózł do Bezławek Świętego Grala. Potwierdzają to spisy kościelne, mówiące o dwóch kielichach przywiezionych przez księcia litewskiego Świdrygiełłę, a jeden z nich pochodził z Anglii.

Dlaczego spisy kościelne? Otóż z czasem zamek utracił znaczenie militarne i w 1513 roku został przekształcony w kościół. Gdy w 1520 roku oddziały tatarskie wtargnęły na te tereny, Święty Graal został zamurowany w jednej ze ścian kościoła. Od tego czasu nikt już Graala nie widział.

Zamek w Bezławkach.

Pierwotnie zamek składał się z domu i dużego placu, otoczonego murem i basztami.  Wnętrze domu podzielono na kilka poziomów użytkowych, a całość przykryto dwuspadowym dachem ze schodkowymi szczytami od wschodu i zachodu. Zamek był siedzibą komornika, który zarządzał najmniejszą jednostką administracyjną w państwie krzyżackim. Jest też najlepiej zachowaną budowlą tego typu.

Przekształcenie zamku w kościół wymagało licznych prac adaptacyjnych. Rozebrano strop dzielący piętro i przyziemie oraz zlikwidowano ściany działowe, tworząc jedno duże pomieszczenie. Zamurowano stare otwory okienne a wybito nowe. Wtedy to na dziedzińcu powstał cmentarz, a mury obronne obniżono.

Bardzo plastycznie ilustruje te przemiany film, który możesz obejrzeć tutaj.

W II połowie XVI wieku kościół katolicki przeszedł w ręce protestantów i służył im do lat 70-tych XXw. Na początku XVII wieku dobudowano wieżę, którą wykorzystywano jako dzwonnicę. Gdy parafia ewangelicka przestałą istnieć, wnętrze kościoła zostało rozkradzione. Obecnie budynek należy do kościoła rzymskokatolickiego.

Kościół obecnie.

Gdy w strugach deszczu oglądaliśmy zaniedbane mury zamku-kościoła, pojawił się opiekun budowli i zaproponował zwiedzanie. Byliśmy bardzo wdzięczni za propozycję i chętnie z niej skorzystaliśmy. Zamek w Bezławkach otworzył dla nas swoje podwoje.

Wnętrze zaskoczyło nas ubogim wyposażeniem. Minimalistyczny ołtarz i kilka małych obrazków to wszystko co się w nim znajduje.

Wykopaliska – średniowieczny cmentarz.

Od kilku lat na terenie kościoła i w okolicy prowadzone są badania archeologiczne. Dzięki nim naukowcy ustalili, jak na przestrzeni wieków zmieniał się zamek, a później kościół. Wyniki badań przestawiono w postaci zdjęć i plansz, umieszczonych na pustych ścianach.

Natomiast dla mnie, najciekawsze okazały się prace prowadzone w celu zlokalizowania pierwotnego kościoła, który funkcjonował przed rokiem 1513. W wyniku badań archeologicznych odkryto cmentarzysko, na którym chowano zmarłych Bartów, wchodzących w skład plemion pruskich. Ustalono, że byli oni grzebani w obrządku chrześcijańskim, jednak wiele wskazuje na żywe jeszcze zwyczaje pogańskie. Zbadano i zabezpieczono około 200 szkieletów ludzkich. Takie cmentarzysko jest unikatowe, gdyż zazwyczaj  stare pochówki były niszczone przez coraz to nowsze . W tym wypadku jest inaczej, ponieważ cmentarz został przeniesiony w rejon nowego kościoła, a stary mógł przetrwać do dnia dzisiejszego.

O badaniach i ich wynikach można dowiedzieć się z materiałów znajdujących się w kościele. Jest także gablota z trzema szkieletami – mężczyzny, kobiety i dziecka – najprawdopodobniej rodziny.

Więcej informacji o badaniach możesz zdobyć tutaj.

A teraz to, co zaskoczyło nas najbardziej. Gdy poszliśmy do wieży, nasz przewodnik wskazał róg pomieszczenia i powiedział „Tu znajdują się wykopane szkielety. Jest ich 200.” Szczęki nam opadły i odbiły się z hukiem od podłogi. Pod niebieskim brezentem, widocznym na zdjęciu poniżej, znajdowały się skrzynie, a w nich ponad 500 letnie kości zmarłych.

Planowana jest budowa zbiorowego grobu, w miejscu dawnego cmentarza, ale na razie szczątki przebywają w kościelnej wieży.

W wieży znajdują się również krzyże i inne ozdoby, które zostały skradzione z pobliskiego cmentarza, mieszczącego się tuż przy kościele. Odzyskane czekają na powrót na swoje miejsce.

Chętni mogą wspiąć się na wieże, podziwiając jej budowę. Doskonale widać jak konstrukcja drewniana splata się z ceglanymi ścianami.

W pewnym momencie możemy przejść po dwóch belkach, które znajdują się kilkanaście metrów nad sklepieniem kościoła. Osoby z lękiem wysokości nie mają tu czego szukać.

Zamek w Bezławkach góruje nad okolicą. Z wieży roztacza się sielski widok. Deszczowa pogoda trochę to psuła, ale i tak warto było wdrapać się na tę wysokość.

Jeszcze ostatni rzut okiem na teren przykościelny i wsiadamy do samochodów. Tym razem Graala nie znaleźliśmy, ale dowiedzieliśmy się wielu niezwykłych rzeczy. O cmentarzysku wcześniej nie słyszeliśmy i to była rekompensata za deszcz, który nas złapał w okolicy Bezławek.

Zamek w Bezławkach jest zamknięty dla zwiedzających, ale na kartce na drzwiach, podany jest telefon do osoby posiadającej klucze.

Bezławki, kwiecień 2019

Tekst i zdjęcia Ewa Siwiecka