Mumie kojarzą się z piramidami i Egiptem. My jedziemy do olbrzymiego cmentarzyska Chauchilla w pobliżu Nazca, aby zobaczyć indiańskie mumie. Pustynny klimat sprawił, że świetnie się zachowały i wciąż uśmiechając się, szczerzą do nas zęby. Wokół wiatr przesiewa ziarna piasku, słońce pali a my mamy gęsią skórkę na plecach, zaglądając do kolejnych grobów.

Aby dotrzeć do cmentarzyska Chauchilla, należy jechać z Nazca na południe Drogą Panamerykańską. Po 20 km jest drogowskaz na Chauchilla, skręcany w lewo w nieutwardzoną drogę. Pogoda jest idealna. Błękitne niebo, bez żadnej chmurki, podkreśla szarość skał, obsypaną beżem piasku. Czujemy się jak na innej planecie.

Po lewo miga nam zieleń doliny. To ona musiała być miejscem, gdzie setki lat temu ludzie kultury Nazca żyli, pracowali i umierali. A po śmierci byli grzebani na pobliskim wzniesieniu.

Dziś również mieszkają tu ludzie, uprawiają rośliny i umierają. A swoich zmarłych chowają na cmentarnym wzgórzu. To się nie zmieniło, zmienił się jednak kształt grobów, no i teraz Peruwiańczycy nie mumifikują swoich zmarłych.

Cmentarzysko Chauchilla.

Po kilku kilometrach dojeżdżamy na miejsce. Kupujemy bilety po 8 soli i udajemy się w kierunku przygotowanych do zwiedzania grobów. Pod daszkami, chroniącymi od słońca i od opadów, których praktycznie tu nie ma, znajduje się 12 stanowisk a w nich indiańskie mumie.

Tylko tyle przygotowano dla turystów, lecz grobów są w okolicy setki a nawet tysiące. Zostały one odkryte w latach dwudziestych XX w. Niestety, groby były wielokrotnie dewastowane przez rabusiów. Większość cennych przedmiotów zniknęła a kości rozrzucone były na całym terenie. Dopiero w 1997 roku władze Peru objęły ten teren ochroną, a groby zostały uporządkowane.

Nic, co dotyczy mumii, nie jest do końca jasne. Materiałów źródłowych jest bardzo mało i często są rozbieżne. Podam Wam informacje, które pojawiają się najczęściej.

Groby zostały zbudowane w okresie II-IX wiek n.e. (a może już w II w. p.n.e.?) Nie wiadomo, do której kultury należą . Istnieją teorie, które mówią, że pochodzą one z kultury Nasca , inne z Huari a inne z Ica-Chincha.

Ówcześni ludzie wierzyli, że śmierć jest podróżą do innego świata, na którą trzeba się przygotować. Po śmierci zwłokom wyjmowano wnętrzności a w ich miejsce wkładano bawełnę. Zwłoki były suszone na specjalnych słupach w palących promieniach słońca. Następnie w łokciach i kolanach zmarłego przecinano ścięgna, składano ciało do pozycji embrionalnej i owijano je bawełnianą szatą. Na koniec, na wszystko nakładano specjalną żywicę, która chroniła przed owadami.

Zmarli otrzymywali  na drogę w zaświaty jedzenie i picie, stąd też obecność przy mumiach naczyń. Groby  wykopywane były na głębokość 1,5 metra, ich ściany wykonywano z cegieł z mułu. Zróżnicowany ubiór zmarłych oraz towarzyszących im naczyń może świadczyć, że pochodzili oni z różnych grup społecznych.

Bardzo suchy klimat przyczynił się do świetnej, naturalnej konserwacji mumii. Część z nich posiada włosy, trudno jest mi ocenić, czy widoczne fragmenty ubrań są oryginalne, część wygląda podejrzanie „świeżo”. Na pewno wyciągnięcie przez rabusiów mumii na powierzchnię przyspieszyło proces ich rozpadu – straciły skórę a kości nabrały białej barwy.

Mnie jednak zastanawia, dlaczego widoczne na cmentarzysku mumie nie są niczym zabezpieczone? Przyzwyczaiłam się, że mumie w różnych muzeach, przechowywane są w specjalnych pojemnikach, gdzie panują warunki zabezpieczające je przed rozkładem. Czy jest ich tak wiele, że te kilkanaście zostało spisane „na straty”? Czy brak jest jeszcze świadomości, jak wielkim dziedzictwem światowej kultury są prezentowane mumie? Kilkanaście lat temu eksponowane były zupełnie inne mumie. Co się z nimi stało? Dlaczego zostały wymienione?

W pobliżu znajduje się jeszcze jeden cmentarz – współczesny. I mimo, że nie ma tu mumii jest równie upiorny. Drewniane krzyże, wbite w piasek, targane wiatrem, przekrzywiają się w różne strony. Jedne puste, inne z uschniętymi kwiatami i pustymi butelkami???!!! Jest też kilka pomników postawionych niedawno. Jasne kafelki uformowane w małe budki, podobne do kapliczek.

Brak jest granicy, płotu czy parkanu pomiędzy światem zmarłych a pustynią, która kiedyś pochłonie i ten cmentarz, tak jak pochłonęła mumie z Nazca.

Zwróćcie uwagę na pas nad horyzontem na powyższym zdjęciu. To nie góry, ani chmury. To burza piaskowa, w którą za chwilę wjedziemy.

CDN.

Nazca, Peru

Nazca 11400, Peru

Pozostałe wpisy o Peru:

Tajemnicze linie Nazca. Peru – dzień 1.

Południowe wybrzeże Peru. Dzień 2.

Arequipa – białe miasto u stóp wulkanów. Peru – dzień 3.

Kanion Colca i Andy – królestwo lam, alpak, wikunii i olbrzymich kondorów.

Złowieszcze wieże cmentarne Sillustani. Peru – dzień 5.

Pływające wyspy Uros na jeziorze Titicaca. Peru – dzień 6.

Wyspa Taquile i jej mieszkańcy. Peru – dzień 6.

Świątynia Wiracocha, Brama Rumicolca i kościół San Pedro Apostol czyli droga przez Andy.

Pisac – tajemnicze ruiny inkaskiego miasta. Peru – dzień 8.

Cuzco – świadectwo okrucieństwa i chciwości hiszpańskich konkwistadorów.

 

Peru, wrzesień 2019

Tekst: Ewa Siwiecka

Zdjęcia: Ewa Siwiecka