Półwysep Helski to bardzo niestabilny twór geomorfologiczny. Cały czas podlega dwóm procesom: tworzenia przez prąd morski niosący piasek i niszczenia w czasie sztormów. Do tego dochodzi podnoszenie się poziomu morza. Co zwycięży? Człowiek próbuje nie dopuścić do przerwania mierzei poprzez refulację, czyli dostarczanie rurami piasku na plaże. Czy mu się uda?
Ale czy jadąc na Półwysep Helski, myślimy o tym wszystkim? Raczej nie. Dla nas, wczasowiczów ważne jest, że znajdziemy tam piękną plażę od strony morza, do której jest bardzo blisko i urokliwą zatokę, idealną do uprawiania sportów wodnych. Mierzeja jest wąska, momentami bardzo wąska, co sprawia, że tylko niewielki pasek lądu dzieli morze do zatoki, zatem wszędzie jest niedaleko.
Ale…
To co jest zaletą, może okazać się wadą. Bo na tym wąskim skrawku ziemi przebiega linia kolejowa i droga na Hel. Więc jeśli źle wybierzemy miejsce na nocleg, może się okazać, że przejeżdżające tuż pod oknami pociągi zepsują nam całą radość wyjazdu. Wybór miejsca do spania jest zawsze bardzo ważny, lecz w przypadku Mierzei Helskiej, szczególnie.
Zrobiłam dla Was małe podsumowanie miejscowości leżących na mierzei. Jest ich zaledwie 5 lecz bardzo różnią się między sobą. Jeśli wybierzecie świadomie, zgodnie z waszymi preferencjami, sukces wyjazdu gwarantowany. O przepraszam, jest jeszcze pogoda, która lubi płatać figle.
Ja bym wybrał Chałupy bo tam jest plaża nudystów a my lubimy 🙂
Jak dla mnie Jastarnia albo Hel. Zresztą cały półwysep bardzo mi się podobał 🙂
Jaka Polska jest ładna i kolorowa, Dobrze wykadrowane zdjecia, miło sie patrzy.
Cały półwysep jest bardzo przereklamowany, a trochę dalej sa6 piękne plaże i mniej ludzi
Na półwyspie jest bardzo dużo odcinków plaży, gdzie prawie nie ma ludzi. Wystarczy trochę odejść lub odjechać od miejscowości. Ale przyznaję, że większość polskiego wybrzeża jest śliczna.
Sama pamiętam wczasy w wagonach na samym Helu. Pięknie było! Ale chyba Jastarnia ogólnie najbardziej mi sie podobała.
Przez jakiś czas co roku w tamte rejony się udawałam, teraz przyszedł czas, aby odświeżyć wspomnienia. 🙂
Dawno na Helu nie byłam, ale Twoje zdjęcia mnie zachwyciły, są świetne pod każdym względem.
Masz dobry aparat i zdjęcia są takich rozmiarów, który mi najlepiej odpowiadają.
A to co na zdjęciach jest też świetnie zrobione.
To co na zdjęciach jest świetnie pokazane.
Zamotałam się :-)))
Pozdrawiam 🙂
Półwysep Helski jest nam nie znany, rzadko bywamy nad naszym Morzem, wolimy np: wybrać nad Balaton, gdzie jest cieplej i bliżej od nas bo z Krakowa.
Biedna Kryśka nie dosć że wdowa to jeszcze ofiara głupoty…. dobrze że już nie robią tych „prób wody”….
Marzy mi sie wyjazd na Hel, ale po za sezonem.
O kurcze …ale przywołałes wspomnień z dzieciństwa…
Moim zdaniem każde z tych miejsc jest przepiękne.
Co do Starego Helu, to w latach 30. XX wieku, odkopano jakieś szczątki fundamentów, podczas budowy portu wojennego ale w jakiej formie i ile tego było, istnieją rozbieżne informacje.
Zapraszam przy okazji wszystkich na swoją stronę:
http://fotowojaze.pl/stary-hel-gdzie-to-jest/
Ja polecam Władysławowo. Z tych wszystkich miejscowości tu jest najspokojniej moim zdaniem, najmniej tłumów. Mamy z mężem ulubiony pensjonat Wojciech i też fajnie przystosowany do dzieci, żeby nie było nudy. To miejsce w sam raz na wakacje z dzieckiem nad morzem. Można rzucić okiem pensjonat-wojciech.pl/wladyslawowo-wczasy-z-dzieckiem-nad-morzem . Lubię też Jastarnię, a sam hel po sezonie 🙂